Sokół U-11: Orliki w drodze z piekła do nieba

W niedzielę Sokół rocznik 2006 podejmował na własnym terenie lidera ligi E1 grupy III – WNS Łódź.

Po porażce w pierwszej kolejce ligowej Aleksandrowianie postawili sobie ambitny cel – ograć lidera. Jednak nijak miało się to do przebiegu meczu. Po pierwszych dwóch tercjach goście mieli na swoim koncie 4 gole, a mocno zagubieni w tym spotkaniu gospodarze nie zdołali w tym czasie odpowiedzieć żadnym trafieniem. Dopiero w ostatniej części spotkania honorowe dwa gole zdobyli Hubert Rybka i Filip Tajchman, ostatecznie ustanawiając wynik końcowy 2:5 dla przyjezdnych.

Po dwóch porażkach ligowych z rzędu sfrustrowani takim obrotem sytuacji, zarówno zawodnicy jak i trener Tomasz Bogdański nie musieli długo czekać na okazję do rehabilitacji. A to dlatego, że mecz z 18 kolejki ligowej pomiędzy Sokołem, a SMS II Łódź został przełożony z 21 maja na 11 kwietnia. Mecz odbył się na boisku w Łodzi.

Jeszcze miesiąc temu te dwie drużyny spotkały się w ramach meczu kontrolnego podczas przygotowań zimowych. Wtedy druzgocącą przewagę nad przeciwnikiem pokazał zespół z Aleksandrowa wygrywając mecz 11:0. Mając w pamięci takie spotkanie zielono – biali byli nastawieni na powtórzenie tego osiągnięcia. Widać było po nich, że weszli już na boisko jako zwycięzcy. Takie nastawienie szybko odwróciło się przeciwko nim.

Od początku spotkania SMS wykorzystywał wszystkie błędy przeciwnika i skutecznie karcił ich lekceważące podejście do meczu. Po pierwszej tercji Sokół schodził z boiska z opuszczonymi głowami i bagażem na plecach w postaci wyniku 3:1 dla gospodarzy. W przerwie chyba cały stadion w Łodzi słyszał rozmowę trenera Bogdańskiego ze swoimi podopiecznymi, ale widocznie trener wiedział co robi stawiając młodych sokołów do pionu. Druga i trzecia tercja to już koncert bramek w wykonaniu gości. Co prawda stracili jeszcze gdzieś po drodze dwa gole, ale ostatecznie wygrali mecz 11:5 i zabrali komplet punktów do domu.

Tomasz BogdańskiJeśli chodzi o niedzielny mecz, to szczerze mówiąc cały czas oglądając spotkanie z boku zastanawiałem się, gdzie podziała się moja drużyna, która świetnie pracowała w okresie zimowym i osiągała dobre wyniki w sparingach. Jedyne wytłumaczenie, które przychodzi mi do głowy, to fakt, że po raz pierwszy od bardzo dawna graliśmy mecz na naturalnej trawie. Jednak warunki na boisku były takie same dla jednej i drugiej drużyny, więc może po prostu trzeba już zapomnieć o tym meczu. Na szczęście szybko wsiedliśmy na konia, z którego spadliśmy w weekend i wygraliśmy mecz na wyjeździe z SMS-em. Początek nie był łatwy, ale wtedy zrozumiałem, że moi zawodnicy chyba zbyt pewnie się poczuli na boisku i grali z nastawieniem, że przeciwnik odda im punkty bez walki. Szybko sprostowałem ich nastawienie i w końcu wzięli się do roboty. To było bardzo ważne zwycięstwo i mam nadzieję, że rozpocznie to Naszą dobrą passę.

Sokół Aleksandrów Łódzki – WNS Łódź 2:5

Skład Sokoła z WNS: Matczak – Godala, Westwal, Bułaciński, Bednarek – Kochaniak, Szczepaniak.
Grali również: : Skoczeń, Olejniczak, Tajchman, Rybka.
Bramki strzelali: : Hubert Rybka i Filip Tajchman.

SMS II Łódź – Sokół Aleksandrów Łódzki 5:11

Skład Sokoła z SMS: Złotnicki – Godala, Westwal, Szczepaniak, Kluszczyński – Tajchman, Milczarek.
Grali również: : Rybka, Pelc, Kochaniak, Skoczeń, Bednarek.
Bramki strzelali: : Jakub Westwal 4, Kacper Bednarek 3, Filip Tajchman 2, Kacper Szczepaniak oraz Miłosz Godala.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *