Michał Michałek: Priorytetem było wygrać ten mecz

W sobotnim spotkaniu “drugi debiut” w drużynie Sokola zaliczył Michał Michałek. Napastnik zielono-białych zdobył dwie bramki przeciwko Concordii, co zagwarantowało zdobycie trzech punktów.

Po półrocznej przerwie, ponownie na boisku w Aleksandrowie Łódzkim kibice mogli zobaczyć Michała Michałka. Zawodnik nie mógł lepiej przywitać się z fanami i w sobotnim pojedynku z Concordią Elbląg dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. – Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu, najważniejsze jednak, że trzy punkty pozostały w Aleksandrowie. Priorytetem było wygrać ten mecz i udało nam się. To mnie cieszy najbardziej. Dodatkowo udało się zdobyć dwa gole i to również rzecz jasna cieszy – skomentował po meczu Michał Michałek.

Napastnik Sokoła najpierw zdobył bramkę tuż przed przerwą, po rozegraniu rzutu wolnego przez Łukasza Chojeckiego, a w drugiej połowie sam bezpośrednim uderzeniem pokonał Oskara Pogorzelca. – W tygodniu między innymi trenowaliśmy jeszcze stałe fragmenty gry. Pierwsza zdobyta bramka to schemat, który ćwiczymy od dłuższego czasu i jak widać udało się w końcu przełożyć to w ligowym spotkaniu. Co do drugiej sytuacji, to szansa na bramkę była 50 na 50. W głowie jednak miałem, że bramkarz z reguły robi krok za murem i udało się tym razem go zaskoczyć – odniósł się napastnik zielono-białych.

Po meczu trener Piotr Kupka twierdził, że rywale wysoko postawili poprzeczkę i z pewnością nie należeli do najłatwiejszych przeciwników. Na ten temat wypowiedział się również zawodnik Sokoła. – Nie można powiedzieć, żeby Concordia nas szczególnie czymś zaskoczyła, gdyż sami nie wiedzieliśmy co ten zespół prezentuje. Nie mieliśmy zbyt wielu informacji na ich temat, tyle co kadrowo. My przygotowaliśmy się pod ten mecz dobrze pod względem taktycznym. Myślę, że w większym stopniu wywiązaliśmy się z tego, co założył trener, a bramkę straciliśmy po do dość szczęśliwym uderzeniu. Piłka wylądowała pod nogami zawodnika z Elbląga, oddał strzał i niestety trzeba było gonić wynik. Bramka z pewnością ładna, ale powiedziałbym dość przypadkowa – zakończył.