Bartłomiej Maćczak: Gra w Sokole Aleksandrów była moim najlepszym czasem w przygodzie z seniorską piłką

Nowy sezon bez Bartłomieja Maćczaka. Piłkarz Sokoła Aleksandrów opuścił klub i jest już zawodnikiem beniaminka II ligi KKS Kalisz. W zakończonych rozgrywkach strzelił 17. bramek.

Piłkarz Sokoła Aleksandrów zasłużył sobie na szansę gry w wyższej klasie rozgrywkowej. Najlepszy strzelec drużyny do klubu trafił w styczniu 2019 roku z Lechii Tomaszów Maz.

Na pewno gra w Sokole Aleksandrów była moim najlepszym czasem w przygodzie z seniorską piłką. Za każdym razem wchodziłem do szatni z uśmiechem i miło wszystkich wspominam. Rozumieliśmy się praktycznie bez słów. To grupa ludzi, których zapamiętam na długo. Sztab szkoleniowy na czele z trenerem Dawidem Kroczkiem potrafi dotrzeć do każdego zawodnika. Ufałem trenerowi i praca z nim nauczyła mnie dużo. Pozwoliła rozwinąć umiejętności, by spróbować swoich sił na wyższym poziomie. Nie jest łatwo pożegnać się z taką drużyną, ale chciałbym spróbować wykorzystać umiejętności na poziomie centralnym. Z tego wynika moja decyzja o zmianie klubu na KKS Kalisz. Wierzę, że spotkamy się na boisku – mówi Bartłomiej Maćczak, były piłkarz Sokoła Aleksandrów Łódzki.

Bartłomiej Maćczak w ubiegłym sezonie rozgrywkowym zagrał w 19. meczach strzelając 17. goli. Szkoda, że przez COVID nie można było dokończyć rozgrywek. Dlaczego wybrał KKS Kalisz?

Odpowiedź jest prosta. Byli bardzo zdeterminowali i odezwali się jako pierwsi z propozycją gry. Pytali na początku roku, jednak ja chciałem dograć sezon w Sokole. Na przełomie marca i kwietnia, kiedy nie mogliśmy kontynuować rozgrywek, odezwali się ponownie i byli tak samo mocno zainteresowani moją osobą. Rozważyłem również inne oferty i w gronie najbliższych podjąłem decyzję o grze w KKS Kalisz. Teraz przyszedł czas na poznanie nowej drużyny i jak najszybszą aklimatyzację – dodaje Bartek Maćczak.

Sokół Aleksandrów stracił cennego zawodnika, jednak wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, że przed nim ligowa przyszłość. Życzymy Bartkowi wszystkiego dobrego, kolejnych pięknych bramek i aby omijały go kontuzje. Być może jeszcze kiedyś wróci do Sokoła Aleksandrów. Znamy takie historie.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *